lip 28 2003

w lustrze


Komentarze: 2

czasami patrzac w lustro widze kogos innego.

te same oczy patrza sie inaczej.sa puste.zgasly jak zapalka scisnieta pomiedzy wilgotnymi palcami.psssssst...

usta wypowiadaja znane slowa.ale juz bez radosci.jak paciorek odmawiany przez dziecko.juz tak pozno...a powieczki takie ciezkie...a tu jeszcze paciorek trzeba zmowic........

rece dotykaja wciaz z uczuciem.ale kiedys  po palcach biegly mrowki.male nozki dreptaly a na twarzy pojawial sie spokoj.

teraz stoje tu.patrze.i nie widze siebie.zapal prosze swiatlo.badz nim.i nie pozwol bym ponownie przykryla cie kieliszkiem.

 

spragniona : :
28 lipca 2003, 23:28
Oby tylko z "tymi sprawami" nie porobiło się tak, jak z ty paciorkiem...
Daleś
28 lipca 2003, 23:06
Pojawi sie ktoś, kto wprowadzi się do Twojego serca. Zapli sobie światełko w jednym z małych pokoików, które rozejdzie się po całym ciele, pojawi się nawet w oczach. Otwórz tylko drzwi, aby łatwiej można było sie tam dostać

Dodaj komentarz