w lustrze
Komentarze: 2
czasami patrzac w lustro widze kogos innego.
te same oczy patrza sie inaczej.sa puste.zgasly jak zapalka scisnieta pomiedzy wilgotnymi palcami.psssssst...
usta wypowiadaja znane slowa.ale juz bez radosci.jak paciorek odmawiany przez dziecko.juz tak pozno...a powieczki takie ciezkie...a tu jeszcze paciorek trzeba zmowic........
rece dotykaja wciaz z uczuciem.ale kiedys po palcach biegly mrowki.male nozki dreptaly a na twarzy pojawial sie spokoj.
teraz stoje tu.patrze.i nie widze siebie.zapal prosze swiatlo.badz nim.i nie pozwol bym ponownie przykryla cie kieliszkiem.
Dodaj komentarz