karty
Komentarze: 2
kocham go.bardzo go kocham.jednak nie umiem sie wyrwac z przeszlosci.ona ciagle za mna idzie.kazdy moj krok jest uprzedzony przez jej slady.
gralam kiedys w karty.przeszlosc byla terazniejszoscia.teraz ja mam jej karty.gram tak jak ona kiedys.moj ukochany trzyma moja poprzednia talie...parzy go w dlonie.a kazda jego lza nie gasi zaru.
moge tylko siedziec na przeciwko niego i dokladac mu kolejnych tekturowych listkow.wymieniamy sie cierpieniem.moze chcesz sie czegos napic?zapowiada sie ciekawa gra...
Dodaj komentarz